Archetypy Męskości Cz. 4.

Do dalszego rozwoju męskości pomocne są dawne opowieści, zawierające zarówno cień jak i jasność natury mężczyzny te zarówno groźne, ale i też te wspaniałe aspekty męskości.

Prawdziwym wzorem męskości w baśniach i mitach nie jest mężczyzna doskonały ani przesadnie uduchowiony.

W mitach greckich Apollo wyobrażany jest jako złoty mężczyzna stojący na ciemnej ruchliwej energii nazwanej Dionizosem.

Hinduskie wyobrażenie męskości jako boga Sziwa jest przedstawiany jednocześnie jako wspaniały asceta, ale jednocześnie jako prawdziwy kochanek.

Celtycka tradycja opisuje Cuchulain który w uniesieniu dopiero napina swe mięśnie. Jest to nam w kulturze chrześcijańskiej dobrze znane, kiedy to młody Chrystus w zburzeniu i gniewie przepędza kupców ze świątyni – kiedy to w tym czasie stając w swej męskości i męskiej mocy podnosi dobitnie głos i napinając ciało wypędza będąc jednocześnie głęboko przekonany o swojej słuszności tych którzy łamią zasady.  Nikt nie jest w stanie przeciwstawić się takiej męskiej energii i męskiej mocy.

Dokładnie w tym momencie, kiedy mężczyzna nawiązuje kontakt z „Dzikusem” daje mu to kontakt z jego wewnętrzną mocą. Należy podkreślić, że siła wiąże się z kobiecym aspektem każdego z nas, za to moc związana jest z męskością.

Uwolnienie dzikusa jak każdy inicjacyjny rytuał wiąże się z elementem skaleczenia.

W historii o „dzikusie” – Żelaznym Janie jest to moment, gdy chłopiec uwalniając dzikusa z klatki kaleczy sobie palec.

Rytualne tatuowania skóry, łamaniem kości jest nieodłącznym element wtajemniczania w męskość mężczyzny.

Wiele kultur w procesie stawania się do męskości przeprowadza swój rytuał poprzez oddalenie od domu rodzinnego i udanie się poza wieś na kilka dni co wiąże się z niebezpieczeństwem i próbą przetrwania.

Rytuał dorastania i stawania się mężczyzną wiąże się w wielu kulturach z rytuałem „braterstwa krwi” może to być np.: wytarzanie się w pokrzywach, wybiciu zęba itd. W wielu kulturach osoby dokonujące inicjacji, dbają o to by skaleczenie nie powodowało zbytniego bólu budziło jedynie odpowiednie skojarzenia znaczeniowe. Skojarzenie to jest bardzo istotne i ma za znaczenie długotrwałe uświadomienie sobie procesu przejścia próby i to próby życia. Przynależność do grona starszyzny.

Aborygeni na przykład w gronie starszyzny opowiadają losy pierwszego człowieka – Darwala.

Opowieść kończy się „spotkaniem” z Darwalem siedzącym na pobliskim drzewie, kiedy to tak jak jemu wybito ząb – w tym przypadku czyni to rytualnie członek starszyzny plemiennej.

Najlepszy czas na okres inicjacji to okres dorastania młodego mężczyzny. Okres ten to naturalny czas narażania się chłopców na niebezpieczeństwa naturalnie tęskniących za męską inicjacją.

Gdybyśmy poprosili mężczyzn o zaznaczenie wszystkich miejsc ciała, jakie zostały okaleczone w okresie dorastania sami byśmy byli zdziwieni jak wiele każdy z nas mężczyzn ich posiada.

Jest coś takiego w dorosłym mężczyźnie, co pragnie życiowego ryzyka, szuka niebezpieczeństwa, prowadząc nawet do tej największej granicy – granicy życia i śmierci.

Dla nas mężczyzn jest to tak silne, że jeśli tego okresu nie przeszliśmy w wieku młodzieńczym, na nieświadomym procesie to tak kierujemy swoimi decyzjami aby tego doświadczyć będąc już trzydziestu – czterdziestolatkami.

Dlatego tak licznie dożywa się wiele w okresie tak zwanego „kryzysu” wieku średniego.

Jednak to zupełnie inny temat i nie czas teraz tym się zajmować – to też nie tłumaczy i nie ściąga z nas jako mężczyzn naszej indywidualnej odpowiedzialności za nasze życie.

Wspomniane rytualne „skaleczenie” będące ważnym elementem uwolnienia „Dzikusa” z klatki to rana jaką każdy z nas mężczyzn nosi jako świadectwo przejścia procesu inicjacji.

Historia o „Dzikusie” opowiada dalej o tym jak „Dzikus” zabrał chłopca do lasu nad strumień i jego źródło.

Nie spotkasz już więcej swoich rodziców ani ojca ani matki, ale mam dla Ciebie przygotowane tyle złota i skarbów, że zapewniam Ciebie że odkrywać będziesz przez całe swe życie. To słowa „uwolnionego Dzikusa”

Chłopiec ma za zadanie pilnować źródła przed tym, aby nic do niego nie wpadło. Chłopiec mając skaleczony palec zanurzył go w źródle i palec staje się złoty. Chłopiec więc postanowił ukryć to przed „Dzikusem”, jednak on to dostrzega.

Dla wielu mężczyzn bardziej bolesne są rany duszy, obrażenia emocjonalne niż fizyczne zranienia. Jeśli jest się młodym mężczyzną i nie otrzymuje się wyrazów uznania od starszego i ważnego mężczyzny to odczuwa się wtedy wielki przeszywający ból w duszy.

Niektórzy mężczyźni nie doświadczą nigdy wręcz w swoim życiu słów od swoich ojców nawet będących na łożu śmierci i nie usłyszał tego zapewnienia brzmiącego „Synu tak bardzo Ciebie kocham”.

Warto zaznaczyć, że rany na duszy odnosi się, kiedy nie widujemy swych ojców w dzieciństwie, mając nieobecnego ojca, ojca nie poświęcającego nam czasu, ojca będącego pracoholikiem, dla którego nie istniejemy a za to liczą się zyski, nieruchomości, sukcesy, podróże czy popełniane zdrady.

Jednocześnie mając srogiego, krytycznego karcącego, surowego ojca przeżywamy inną mityczną, powtarzająca się historia -Historię losów synów KRONOSA, których ojciec Kronos ostatecznie zjadł.

Znamy z własnego życia te momenty, kiedy srogość naszych rodziców zabiła w nas tak wiele z wolności, kreatywności, lekkości poczucia pasji w życiu. Czasami lata terapii i łez jedynie w pewnej części pozwalają nam na nowo zacząć żyć świadomie innymi jakościami.

Niezależnie od tego jakiego typu ojca mamy, ten uderzający w męskość młodzieńca cios, przychodzi od ojców.

Ojcowie zadają synom ciosy niezależnie czy bardziej, czy mniej świadomie, ale zawsze są to ciosy demonstracyjnie zadane centralnie w męskość tam, gdzie każdego mężczyznę uderzenie bardzo boli.

Bardzo dobrze obrazuje to opowieść afrykańska o chłopcu, który stracił przytomność i został porzucony przez swego ojca, po tym jak jego ojciec dowiedział się, że chłopiec wyrzucił szczura, upolowanego przez ojca, który nic już więcej tego dnia nie upolował i chciał zjeść szczura na kolację. Dowiadując się od syna, że ten wyrzucił go w krzaki, będąc przekonanym o znikomej wartości zdobyczy, tak się zdenerwował, że uderzył w gniewie syna siekierą tak mocno, że doprowadziło go to uderzenie do utraty przytomności. Ostatecznie ojciec porzucił swego syna, zostawiając na nieuniknioną śmierć.

Co się dzieje z ranami zadanymi przez matki?

Jesteś za mały by tak się zachowywać!

Jak mogłeś zabić takiego ptaszka? Jesteś okrutny!

Jeśli nie przestaniesz się tak zachowywać oddam Ciebie do domu dziecka!

Jesteś taki jak Twój ojciec! Jesteś beznadziejny! Jesteś bękartem! Jako mogłam coś takiego urodzić!

Nie mieścisz się już w tych spodniach!

Niestety niejedna matka doprowadza swego syna nie widząc w nim nawet procenta mężczyzny do sytuacji próby zhańbienia jego męskiej godności. 

Takie poniżenie powoduje długotrwałe nie gojące się rany w psychice nas mężczyzn.

 
 
You are currently viewing Archetypy Męskości Cz. 4.